UWAGA!

!!!OPOWIADANIE MOŻE ZAWIERAĆ PRZEKLEŃSTWA ORAZ SCENY EROTYCZNE!!!





środa, 14 stycznia 2015

Rozdział 16

Stanęłam przed drzwiami, gdzie leżała Grace. Przez szybę zauważyłam, że spała. Po cichutku otworzyłam drzwi, by jej nie obudzić, po czym usiadłam na krześle, obok niej.Zastanawiałam się cały czas, dlaczego ta dziewczyna chciała zobaczyć się z nią. Może Grace się w coś wplątała? Nie. To do niej nie podobne. Po chwili, dziewczyna się wybudzała.
- Aria? - spytała zaspanym głosem,
- Tak to ja. - uśmiechnęłam się - Jak się czujesz?
- Dobrze. Prawdopodobnie jutro mnie wypiszą, lecz muszą zrobić jeszcze jakieś badania.
Ucieszyłam się. Może już nie będę musiała unikać pytania taty od pani Monic. Zastanawiałam się czy poruszyć temat tej dziewczyny. Spróbuję się czegoś od niej dowiedzieć.
- Wiesz Grace, spotkałam przed szpitalem pewną dziewczynę. Chciała się do ciebie dostać.
Dziewczyna byłą zdziwiona.
- Jaka? - spytała.
- Taka młoda, średnie ciemnobrązowe włosy.
- Nie znam takiej osoby.
- Może ty nie, lecz ona ciebie tak i chciała się koniecznie z tobą zobaczyć. Rozmawiała ze swoim chłopakiem przez telefon.
Do pokoju weszła pielęgniarka.
- Musze pacjentce zrobić kilka badań. - poinformowała.
To był pewnie znak, że powinnam już sobie pójść. Pożegnałam się z przyjaciółką i wyszłam. Zadzwoniłam pod numer Nikoliny.
- Tak? - w tle słyszałam dźwięki jakiegoś filmu.
- Hey. Możemy się spotkać?
- Jasne, tylko się ubiorę.
-Jeszcze śpisz? - zdziwiłam się.
- Nie zupełnie.
- Ok. To spotkamy się przy Caffecake.
- Okay. - rozłączyła się.
Domyślałam się co własnie robiła, lecz wolałam nie słyszeć tego od niej. Czekając przed kawiarnią, zobaczyłam tatę idącego z  mamą Grace. Czy ja dobrze widzę, czy oni trzymali się za ręce? Byłam zszokowana. Jak ich widziałam, tak szybko zniknęli.
- Długo czekasz? - powiedziała ledwo łapiąc oddech Nikolina.
- Chwilkę. Muszę z tobą o czymś porozmawiać.
- Co się stało?
- Byłam dziś u Grace, lecz gdy tam dotarłam, to przed budynkiem stała pewna dziewczyna, która chciała się dostać właśnie do niej.
Przyjaciółka wyglądała jakby się zastanawiała.
- Musimy ją wyśledzić. - odparłam.
- Że co? - zszokowała się.
Poprosiłam ją, abyśmy poszły się trochę przejść. Dobrze zrobiłam! Nagle, dostrzegłam tą dziewczynę. Siedziała na ławce w parku. Nie była oczywiście sama. Aby nas nie zauważyła, poprosiłam, aby Nikolina udawała lesbijkę. Nie podobał jej się ten pomysł, lecz chwyciła mnie za rękę i przeszłyśmy. Próbowałam przysłuchać się, co mówi.
- Chciałam odwiedzić Grace, ale nie udało mi się.
- Nie wpuścili cie?
- Nie mogli. Byłam dla nich obca.
- Przecież nie jesteś obca.
Ona nie jest obca dla Grace? To zaczynało być dla mnie bardzo dziwne. Usiadłyśmy na ławce obok nich. Niestety, byłyśmy za daleko, by coś jeszcze więcej usłyszeć. Brunetka wstała, pożegnała się ze swoim znajomym i ruszyła w naszą stronę. Udawałam, że całuję Nikolinę. Szturchnęłam ja lekko, gdy dziewczyna poszła kawałek dalej. Postanowiłam iść za nią. Przyjaciółka prawie by się zabiła, gdy ją pociągnęłam aby wstała. Nie potrzebnie założyła szpilki. Stanęłyśmy przed kinem. Jakoś nie chciało mi się wierzyć, że ona sama zamierza oglądać jakiś film. W ukryciu za słupem, zerknęłam na jej bilet. Ledwo widziałam, ale zdołałam przeczytać tytuł filmu. "Rozdzielone:. My również kupiłyśmy bilety na ten film. Udałyśmy się już do sali. Akurat tak się złożyło, że nasze miejsca były tuż obok dziewczyny. Po chwili, zaczął się film. Szybko jeszcze włączyłam wibrację w telefonie. W trakcie, spoglądałam na dziewczynę. Leciały jej łzy. Nie dziwię się. Nie chciałabym, aby moja siostra, gdybym ją miała, była odebrana rodzicom i dopiero się z nią spotykam w swoje trzydzieste urodziny. Minęło jeszcze pól godziny za nim seans się skończył. Znów szłyśmy za brunetką.
- Długo będziemy tak za nią chodzić? - marudziła Nikolina.
- Tak, aż się nie dowiem kim ona jest dla Grace, - nie odwróciłam wzroku w stronę przyjaciółki.
- Wiesz, że możemy się czasem niczego nie dowiedzieć?
- Wiem, ale nie poddaję się.
Dziewczyna weszła do pizzerii. Mój nos mi mówi, że się na pewno z kimś tutaj spotyka.  Usiadłyśmy jak zwykle przy oknie. Nikolina poszła zamówić pizzę dla nas. Strasznie jestem ciekawa kto to jest. Mam nadzieję, że ona nie planuje jej zabić lub coś podobnego.
- Nie sprzedają pizzy w kawałkach. - warknęła zawiedziona przyjaciółka.
- W jakich kawałkach? - zdziwiłam się,
-Nie chciałam zamawiać jednej pizzy tylko po kawałku dla każdej z nas.
Chyba czymś się walnęła w głowę.
- Czy wy możecie przestać mnie śledzić?! - krzyknęła na nas ta dziewczyna, która stanęła akurat naprzeciwko mnie z widelcem w ręku.
- Śledzić? My nikogo nie śledzimy. - skłamałam.
- To dlaczego widziałam was w parku, w kinie i teraz tutaj?! - dziewczyna rzuciła widelcem o stół, po czym się o niego oparła.
Nie wiedziałam co powiedzieć.
- Przepraszam Aria. - Nikolina powiedziała do mnie, po czym zwróciła się do brunetki - Wiem, że chciałaś odwiedzić dzisiaj naszą przyjaciółkę, Grace. Chciałyśmy się dowiedzieć kim jesteś, że tak ci zależy by ją odwiedzić.
Nie no. Kiedyś  tej Nikolinie uszy utnę, a tym  bardziej zaszyję usta. Dziewczyna byłą w szoku. Po chwili ciszy, udała się po swój talerz i usiadła obok Nikoliny. Wzięła jeden głęboki wdech.
- Pewnie Grace wam o mnie nic nie mówiła. Mogłam inaczej to zagrać. - zaczęła.
- Nie mówiła. - powiedziałam, po czym połknęłam kęs jej pizzy.
- Mogłam zostać i ich nie opuszczać. Po co mi był jakiś bogaty chłopak. - zaczęła płakać - Gdyby nie on, to nadal bym tutaj była. Byłam taka głupia, mając tylko piętnaście lat.
- O czym mówisz? - spytałam ze zdziwieniem. - Może nam powiesz jak masz na imię?  - wyjęłam chusteczkę z torebki i jej podałam.
Chwyciła ją.
- Jestem Karen. - wytarła łzy - Jestem siostrą Grace.
Szczęki nam opadły. Grace nigdy nam nie opowiadała, że ma siostrę i to jeszcze starszą od siebie.
- A wy jak się nazywacie?
- Nikolina i Aria. - odpowiedziała przyjaciółka., po czym otworzyła szeroko usta i od razu pojawił się uśmiech na jej twarzy. - Misiek!
Wstała z miejsca i podeszła do pewnego chłopaka, mocno go przytulając. Sądziłam po nazwie, że jest jej partnerem. Gdy tylko zobaczyłam jego twarz, własnym oczom nie wierzyłam. On na mnie też spojrzał dosyć dziwnie. Po chwili wykrztusiliśmy jedynym tchem i w tym samym czasie:
- Mike?!
- Aria?!


___________

Hejka :) Dawno już nie pisałem. zabrakło mi weny, aż do dziś. Zaczął się już nowy roki wiec życzę wam spóźnione już życzenia na ten rok, aby wam sie spełniły wasze wszelkie postanowienia. I oczywiście nie zapomnijcie zaglądać na Rozdartą. Pozdrawiam, Jarek :).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz